To były piękne dni – dni, które pozostaną w naszej pamięci na długo.
W dniach od 17 do 22 lipca Wielopole Skrzyńskie stało się miejscem wyjątkowych spotkań w ramach projektu „Pamięciownik”. W tych lipcowych dniach przeszłość spotkała się z teraźniejszością, a historie rodzinne – z muzyką, sztuką i wspólnym byciem razem.
Przeżyjmy to jeszcze raz!
18 lipca, w sali projekcyjnej Kantorówki, odbyły się warsztaty genealogiczne „Moja rodzina – moje korzenie”. Prowadził je Marek Gieroń z Archiwum Państwowego w Rzeszowie, dzieląc się wiedzą o tym, jak odkrywać dzieje swojej rodziny, tworzyć drzewo genealogiczne, a także jak chronić i opisywać domowe pamiątki. Uczestnicy mogli nie tylko zdobyć praktyczne umiejętności, ale też poczuć, jak ważne są korzenie, które nas kształtują. Ważnym przesłaniem spotkania było też to, że pracownicy archiwów – wbrew niektórym obawom – „nie gryzą”. Mogą się okazać serdeczni, cierpliwi i niezwykle pomocni, czego najlepszym dowodem był prowadzący zajęcia pan Marek. Jak się okazało, wizyta w archiwum może być nie tylko pożyteczna, ale i przyjemna – a pierwszy krok do stworzenia własnego drzewa genealogicznego wcale nie jest tak trudny, jak się wydaje.
19 lipca rynek wypełniły dźwięki klezmerskiej muzyki. Przed licznie zgromadzona publicznością wystąpił Warsaw Klezmer Band w składzie: Przemysław Skałuba, Rafał Grząka i Konrad Kubicki. Ich koncert był nie tylko muzycznym wydarzeniem – stał się podróżą w czasie, przypomnieniem o dawnych mieszkańcach Wielopola, szczególnie społeczności żydowskiej, której los został tragicznie przerwany w 1942 roku. Jednocześnie jego celem było przełamanie ciężaru tej trudnej historii, pokazanie, że Żydzi to nie tylko wspomnienie Zagłady, ale też radosne dźwięki i bogata kultura, która niegdyś tu istniała, współtworzyła życie miasteczka i która tak mocno utkwiła w pamięci małego Tadeusza.
20 lipca uczestnicy wyruszyli na spacer „Śladami Tadeusza Kantora”. Prowadziła go Irena Walat, kierowniczka Kantorówki, badaczka biografii artysty. Od domu rodzinnego Kantora, przez rynek i Wzgórze św. Jana Nepomucena aż po zabytkowy kościół – każdy krok tej trasy był opowieścią o miasteczku i o człowieku, który potrafił wspomnienia dzieciństwa zamienić w dzieła sztuki.
22 lipca nadszedł dzień finału. W pawilonie „Pamięciownik” otwarto wystawę „Wielopolan Portret Własny”. Zgromadzone zdjęcia i pamiątki przeniosły nas w czasy naszych dziadków i pradziadków. Niektórzy odwiedzający odnajdywali na fotografiach twarze bliskich sprzed kilkudziesięciu lat. Wśród gości byli także mieszkańcy w podeszłym wieku – ponad 90-letni – którzy przyszli, by podzielić się swoimi wspomnieniami i historiami rodzinnymi. Ich obecność była szczególnym świadectwem żywej pamięci i ciągłości pokoleń.
Wieczór zwieńczył wyjątkowy koncert zespołu Innymi Słowy pt. „To były piękne dni”. Występ lokalnych artystów przyciągnął na wielopolski rynek tłumy. Zapełniły się wszystkie ustawione krzesła, zajęte były ławeczki, a wielu słuchaczy stało przez cały koncert. Przybyli całymi rodzinami – mimo że był wtorek, początek tygodnia – chcąc wspólnie przeżyć muzyczną podróż w czasie.
W repertuarze znalazły się utwory wydobywające uśmiech, wzruszenie i wspomnienia takie jak: Lawendowy walc, Kto powie mi jak, Nie wrócą te lata, Szum, Tych lat nie odda nikt, Nie liczę godzin i lat, Czas nas uczy pogody ,Dni, których jeszcze nie znamy. Utwór, który stał się symbolicznym podsumowaniem całego projektu To były piękne dni publiczność wysłuchała dwukrotnie
Na scenie wystąpili: Anna Gąsior-Gunia (wokal, skrzypce), Mariola Świętoń (wokal, skrzypce), Patrycja Kośkiewicz (flet poprzeczny), Dominik Gunia (flety barokowe, flet poprzeczny, kontrabas), Tomasz Cudecki (gitara akustyczna), Adrian Strzałka (instrumenty perkusyjne) oraz Kamil Bochenek (pianino, akordeon).
Chcemy wyrazić ogromną wdzięczność wszystkim, którzy odwiedzali „Pamięciownik” – za liczną obecność, za przekazywane fotografie, dokumenty i pamiątki, a przede wszystkim za opowieści, którymi się z nami dzieliliście. Dziękujemy pracownikom Centrum Archiwistyki Społecznej : Agacie Bujanowskiej, Karolinie Sakowicz, Milenie Ryćkowskiej, Marii Mossakowskiej, Adriannie Kapała, i Adamowi Stępień za cierpliwość, serce i zaangażowanie w każdą minutę przygotowań tego projektu.
Składamy też serdeczne podziękowania naszym niezastąpionym paniom Marii Zych i Elżbiecie Zych- Śledziona, które przygotowały pyszne przekąski na finał – dzięki nim ostatni wieczór projektu był ucztą nie tylko dla ducha, ale i dla podniebienia.
„Pamięciownik” pokazał, że historia żyje w ludziach i w miejscach, a wspólne pielęgnowanie pamięci jest jednym z najpiękniejszych darów, jakie możemy przekazać kolejnym pokoleniom.
I choć czas uczy nas pogody – każe godzić się z tym, co przemija – to te lipcowe dni przypomniały nam, że warto żyć pełnią życia, cieszyć się każdą chwilą i pielęgnować to, co w nas dobre, bo właśnie w tym kryje się prawdziwa radość istnienia.





































































































